po 2 lub 3 latach spotykało się ludzi, których niegdyś mijało się na tokio wyjazdach
przez chwile możnabyło odczuć , że większośc jest tu dla chłopców i to jakiś event bardziej z nimi związany.
Pogoda była cudowna, a czas płynął raz szybko raz wolno... pod końcówkę dłużył się najbardziej...
śniadanko w mcdonaldzie.... bo sklepy pozamykane... no tak wielka sobota pełną parą...
to dziwne, że po takim czasie wciąz tyle osób ich wspiera, teraz gdyb juz wiekiem wydajemy się na to za stare a właśnie teraz kiedy możemy być bardziej samodzielne powracamy. Być może nie warto przejmować sie opiniami innych , w końcu NIGDY NE JEST SIĘ ZA STARYM NA SPEŁNIANIE MARZEŃ ! prawda?
Godzina którą siedziało się jeszcze w studio przed show była niesamowicie stresująca. Pierwsze 15 minut rozkoszowałyśmy się całym klimatem który nas otaczał potem jak zawsze padło " nie wierze, że tu jestem"
minute przez rozpoczęciem show zobaczyłyśmy chłopców przechodzących zaa sceną, nasze reakcja była dośc zaskakująca, więc ludzie wokół zaczęli się zastanawiać co się dzieje..
na show trafiły nam się niesamowicie zajebiste miejscówki;P siedziałyśmy z rodziną Beatrice po lewej stronie Jury... caałe show idealny widok na Jury..
zdjęcie z Yvi obowiązkowo ;D
Jest taka słodka ;)
show...... zaskoczyło mnie
przeszło moje wszelkie oczekiwania!
i nawet jeśli bym napisała o tym kto nam pomachał, kto się uśmiechnął .... i tak większośc pomyśli" wymyśliły sobie" więc największa prawda i najpiekniejsze momenty mamy w sercu! <3 br="">3>