14 maj 2012

Największy cud świata

Skończyłam właśnie ksiażkę pt. "Największy cud świata"
osoba, która mi ją zarekomendowała powiedziala o niej tylko tyle
"Nic Ci nie powiem o tej książce, absolutnie nie powiem Ci o czym jest, bo nie mogę,  ale warto ją przeczytać, i chociażby Cię nie wiem jak kusiło podczas czytania nie zaglądaj na koniec bo magia książki zniknie" 

Zaintrygowała mnie zapowiedź tej książki więc wzięłam się za nia dzisiaj i skończyłam.
Jedyne słowo jakie powiedziałam po ostatniej stronie to  "WOW" 
tak więc NIC WAM O TEJ KSIĄŻCE NIE POWIEM ANI O TYM CO W NIEJ JEST
ale polecam żeby przeczytać. 







7 maj 2012

internetowe zakupy!


Od 2 miesięcy będąc uwięzioną w domku popadłam w mały nałóg zakupów internetowych.
Nie ma tygodnia żeby jakiś drobiazg do mnie nie przyszedł. 
Dzisiaj doszło kolejna maleństwo, nowa torebka. Jestem z niej naprawdę zadowolona i jak kiedyś nie byłam przekonana do zakupów internetowych tak od niedawna jestem przekonana, że to świetna alternatywa dla leniwych domatorów lub osób, które nie mają możliwości wyjść na zakupy. 
dzisiejsze cudo:
i jak tu się w jej towarzystwie uczyć do matury xD


po śniadaniu czas na naukę! Miłego dnia



5 maj 2012

ponawiam sprzedaż pościeli


Ponawiam sprzedaż pościeli z TOKIO HOTEL!!!

dwustronna kołdra oraz poduszka 
cena 110 zł + koszt wysyłki
pościel kupiona została na koncercie chłopców w Łodzi 
w razie pytań piszcie w komentarzach lub zostawiajcie swoje gg.

4 maj 2012

2 lata od tatuaży ;)

Majówka
2 lata temu zrobiłyśmy sobie z Sarni tatuaże ( ja mój jako prezent osiemnastkowy dla samej siebie)
a Sarni.. jako spóźniony prezent ;) Z efektu byłyśmy zresztą bardzo zadowolone.
Żeby zrobić nasze pierwsze dziary jechałyśmy aż do Zgorzelca.
Podróż zaczęła się od spotkania we Wrocławiu, na nieszczęście to mi wypadło tym razem czekać, ponieważ przyjechałam półtorej godziny Przed Sarni.
Pobyt w Zgorzelcu minął nam bardzo miło, aczkolwiek na stresie przedtatuażowym. Co robiłyśmy w ciągu całych dni już nie pamiętam tak szczerze, ale czy to ważne?;D
Blisko znajdowała się również granica Niemiec więc i tam wybrałyśmy się na małe zakupy.
Pogoda dopisywała, humor też. Cóż po 2 latach chyba czas na kolejny tutuaż nieprawdaż? ;)
No i oczywiście dodaję porcję zdjęć z tamtej majówki :








+ zdjęcia z serii " dziubek Wiki" ;DD


no i na koniec nasza mistrzu fotka i moja mina której nie da się nazwać;P


W tym roku majówka mija nam troszkę inaczej
wiki szykuje się na matury a ja..
hm no cóż  ;)



Powrót

No cóż... zaniedbałyśmy naszego bloga i to bardzo.
Blog miał na celu z początku opisanie wszystkich naszych eventów/ wyjazdów oraz czasem życia codziennego.
Od poprzednich wakacji gdy życie mknęło szybko czas dla bloga był ograniczony.
Myślę, że jest wiele do nadrobienia i opisania.

Zacznę może od planu kolejnego eventu.
Datą na naszej przyszłościowej liście jest koncert BLACK VEIL BRIDES w Warszawie.
Bilety od dawna leżą już oczywiście w szufladach.
Ostatnim razem ( który był również pierwszym) widziałyśmy chłopców w Październiku 2011
i zdaje się że nie opowiedziałyśmy jeszcze o tym.

Do Berlina pojechaliśmy ja, wiki, betka i bartek.
Pogoda była cudowna, Październik rozpieszczał nas słońcem.
W dzień koncertu wstaliśmy wcześniej by móc przywitać chłopców pod halą gdy będą wysiadać z busa. Spotkaliśmy się również z przyjaciółmi z Belgi.
Rozdzieleni na 2 grupy ( ja i wiki )( betka i bartek) wyruszyliśmy na miasto najpierw my a potem z małym poslizgiem oni.
Pod halą było mnóstwo dzieci emo ( bez urazy ale to prawda) + pare szanujących sie dobrze wyglądających ludzi;P
Numerki jak sie okazało rozdawały polki ( mimo numerków nikt sie ich nie trzymał , ponieważ alkohol uderzał już do głowy pod wieczór)
W oczekiwaniu na chłopców pod halą robi się jedno sex & drugs & alcohol & rock and roll;D
Tak szczerze to się wciąż pije !;D Chłopcy przyjechali busem, zaczęło się od autografu i rozmowe z Ashleyem ( o dziwo podeszło do niego tylko kilka osób w tym my).
Reszta chłopców nie rozdawała autografów ale przywitali się z fanami i przeszli do klubu ;)
Pierwsze emocje za nami! Potem znów oczekiwanie i oczekiwanie.....





c.d.n.