13 maj 2010

całe nasze życie ?

monsunowa:
" czy TH jest całym Twoim życiem ? Masz własne życie ?"
To chyba najczęstsze pytanie jakie zadają ludzie osobom które były na co najmniej kilku wyjazdach.
Po pierwsze uważam, że to że podróżuję za chłopcami nie jest to brak mojego prywatnego życia. Oni są właśnie częścią niego. Można to pogodzić i z nauką i z innymi rzeczami. Nie jest to tak że TYLKO jeżdżę a w domu siedzę cały dzień gapiąc się w plakat bo to nie miałoby sensu. Jako fanka mam normalne życie również  w moim mieście. Nie odmawiam sobie imprez ani wypadów na shoppingi czy innych przyjemności z przyjaciółmi. Nie zatracam się w tym świecie w pełni na co dzień, mimo że ludzie mają takie pojęcie poprzez czytanie różnych stron internetowych. Po prostu na internecie dość rzadko piszę o moim życiu na codzien bo jest ono... normalne jak każdej nastolatki. To wyjazdy dodają magii i to je warto opisywać, to właśnie nimi chciałoby się podzielić z całym światem. O swoim szczęściu można by opowiedzieć każdemu i nie wynika to wcale z chwalenia się, zarozumialstwa czy pychy.Wy nie macie ochoty podzielić się czasem swoim szczęściem z całym światem?


Myślę że te wszystkie zdjęcia dodają mi dużo energii gdy na nie zerkam codziennie rano i wiem ile juz przeszłam i czego "dokonałam". Bo tak naprawdę każdy kolejny wyjazd daje nam nowe doświadczenia, stykamy się z różnymi ludźmi i znajdujemy sie w różnych najczęściej nowych dla nas sytuacjach. A przede wszystkim- wzmacnia nas psychicznie i uodparnia.

Sarnikay:

Wiele osób zadaje mi pytanie ile pieniędzy przeznaczam na wyjazdy...
Chciałabym was uświadomić że to wszystko nie jest takie proste jak się wydaje, wcale tak nie jest że gdy jest jakiś wyjazd to my wyciągamy kasę z konta i spokojnie jedziemy... . Tak naprawdę każdy wyjazd wiąże się z wielkim stresem, kombinowaniem, są problemy a bywa że nawet się kłócimy.
Czasami poprostu mnie to przerasta, czuję że jestem za słaba... ale nagle nachodzi mnie myśl
,, Nie! nie poddam się , nie mogę.''
Mam przyjaciół , dzięki którym jest o wiele łatwiej :* i dzięki nim tak naprawdę to wszystko się toczy.
Kiedyś żyłam tylko przeszłością i przez to przegapiłam wiele chwil.
Mówiłam że chcę cofnąć czas , zamiast iść na przód. Moim największym błędem było mówienie że będzie jakiś inny wyjazd zamiast tego na który chciałam jechać i za mało wiary w siebie.To się już skończyło...
im dalej tym piękniej.
Co do hajsu na wyjazdy... wcale nie trzeba być bogatym żeby gdzieś pojechać i ich zobaczyć ;)

5 komentarzy:

  1. a moze ktoras z was powiedziec ile kosztuje taki wypad na comety? dojazd, bilety, hostel ? zawsze wydawalo mi sie ze yto kupa pieniedzy i rezygnowalam odrazu.

    OdpowiedzUsuń
  2. bilet na galę 30 euro, samolot jak jest okazja to nawet 100 zł w 2 strony + trzeba wydać na dojazd z lotniska i do Oberhausen, nocleg najtanszy ok 10 euro

    OdpowiedzUsuń
  3. i po raz kolejny stwierdzam, że Pat jest rozsądną, myślącą poważnie dziewczyną a nie srającą fanatyczką. Dobre to, że nie zatracasz siebie w tym Tokio Świecie i pozostajesz obiektywna. O koleżance nie mogę powiedzieć nic, bo nie znam ;) aczkolwiek myślę, że jeżeli Pati się z Tobą przyjaźni to jesteś naprawdę fajną dziewczyną. Gadam jak ruski filozof - nic nie wiem a naparzam równo. :] Także trzymajcie się, no i do zobaczenia gdzieś na trasie! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Co się stało ,że Monsunowa usunęła prawie wszystkie notki? Jaka dziewczyna? Możecie zdradzić ? :)

    OdpowiedzUsuń