W sobotę zasnęliśmy o 3 nad ranem, a o 5 była już pobudka!!. Nie wspominając o tym że w o 1 w nocy sprawdzaliśmy o której mamy pociąg, a o 2 wybierałam z szafy ubrania ;)
Rano oddalibyśmy po prostu królestwo żeby pospać dłużej a nie tylko 2 godziny!
Po 9 byliśmy już na miejscu i zaczęliśmy dzień od Donutów na śniadanko;)
Pogoda była wspaniała tak więc ... była okazja nie tylko jak zawsze do jeżdzenia s-bahnami ale do przejścia miasta na nogach ;) Kilka zdjęć z pierwszych paru godzin:
a teraz miłym akcentem kończę notkę ;) ->
Boskie zdjęcia! :) Berlin cudowne miasto..zazdroszczę ;) Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńno w sumie to fajne te foty ;)
OdpowiedzUsuńRob
idealnie pasujecie do Berlina
OdpowiedzUsuń